Start

Teksty

Słownik

We wtorek rano

We wtorek rano drobny deszcz pada,
młoda dziewczyna szła do ogrodu;

A w tym ogrodzie biała lilija,
dziewczyna sobie wieniec uwija;

Wianek uwija wianka jej trzeba,
bo młode dziewczę dużo chłopców ma;

A te chłopcowie to są szelmowie,
zerwali dla niej wianuszek z głowy;

Nikt go nie zerwał tylko Jasieniek,
obiecał dla niej złoty pierścionek;

Wianuszek zerwał pierścionka nie dał,
o mój Jasieńku musisz zapłacić;

Zapłaci tobie sam Pan Bóg ź nieba,
kiedy ci będzie wianka potrzeba;

Na szlubie stała wianka nie miała
i złote włosy swoje czesała;

Ach włosy moje włosy żółciste,
jak wy będziecie rozweseliste;

Wtenczas będziemy rozweselone,
gdy Janek Kasiu weźmie za żonę;

(Łojki, obwód grodzieński, Białoruś)

białoruskie, suwalskie,

Data ostatniej modyfikacji: 10.11.2015, 23:40