1. Gdy ja sobie rozważałem, mój Jezu,
Jakoś Ty był zawieszony na krzyżu,
Ach, dla mnie są te rany,
Ach, mój Jezu kochany, coś cierpiał.
2. Gdy się dalej przypatruję Twej męce,
Widzę przenajświętsze nogi i ręce.
Jak przybite na krzyżu
Gwoźdźmi dla mnie, mój Jezu, grzesznego.
3. Pójdźcie bliżej, przypatrzcie się me oczy,
Jako Jezus z boku swego Krew toczy,
A to dla mnie grzesznego!
Płynie z Serca Krew Jego, krew z wodą.
4. Uważ sobie, jak cię Jezus miłował
Gdy dla ciebie serce swoje przebić dał,
Żebyś duszo uznała,
Serdecznie pokochała Jezusa.
5. Dozwólże mi bliżej pod krzyż przystąpić,
Abym Ci mógł Twoje nogi uścisnąć
Z Magdaleną z maściami.
Polewać swymi łzami Twe nogi.
6. Bom ja grzesznik nad grzeszniki największy
Ranię Cię tym, ach, mój Jezu, najwięcej;
Jam Cię Jezu, krzyżował
I okrutnie biczował grzechami.
7. Jam Cię wiązał łańcuchami mocnymi,
Kiedym chodził z kolegami nocnymi.
Bluźnierstwami, żartami,
śmiertelnymi grzechami katował.
8. Przyznaję się Tobie Jezu, samemu,
Jako Bogu i Sędziemu mojemu,
Żem się wiele poważał,
Ciebie Boga obrażał grzechami.
9. Ale teraz bardzo to opłakuję
I serdecznie za me grzechy żałuję;
Odpuśćże mi, mój Jezu,
Zawieszony na krzyżu, me złości.
10. Więc udziel mi swojej Jezu litości.
Ja do śmierci będę płakał za złości,
Żem ja Cię tak dobrego
Obrażał Boga mego, grzechami.