W Betlejem przy drodze,
jest szopa zła srodze:
A tam się rozgościła,
Matka Jezusa miła.
Z Boskiego zrządzenia,
przyszedł czas rodzenia
Synaczka przedwiecznego,
Światu pożądanego.
Wnet Anioł to sprawił,
pasterzom objawił:
Pasterze co się stało,
Bóg przyjął ludzkie ciało.
Spiesznie pobieżycie,
w Betlejem ujrzycie,
Dzieciątko pod jasłkami,
Uwite pieluszkami.
A tam osioł z wołem,
pod nieba okołem,
Parą nań swą buchają,
Dzieciątko zagrzewają.
Wejdą w szopę, mali
Anieli strugali
Złotą wierzbę i lipkę,
Dzieciątku na kolibkę.
Jeden kąpiel grzeje,
a drugi się śmieje,
Trzeci pieluszki suszy,
Każdy rad służy z duszy.
Czwarty jeść gotuje,
piąty usługuje,
Szósty po szopie stąpa,
Sprzęty do kąta sprząta.
I my też małemu,
Dzieciątku dobremu,
Z radością usługujmy
Serca swe ofiarujmy.
[[!suwalskie]], [[!kolędy]]